Ponoć 34. prezydent USA, generał Dwight Eisenhower, swoje działania priorytetyzował według motta:
“to co ważne rzadko bywa pilne, a to co pilne rzadko bywa ważne”.
Wykorzystując te dwa kryteria, prosił swoją sekretarkę, aby ta każdego ranka dzieliła sprawy kierowane do niego na cztery grupy:
- I – pilne i ważne,
- II – niepilne i ważne,
- III – pilne i nieważne,
- IV – niepilne i nieważne.
Jako że Eisenhower był generałem, więc nie miał w zwyczaju zajmować się sprawami nieważnymi, nawet jeśli były pilne. Trzeci i czwarty stos trafiał zwykle do kosza.
Załatwienie spraw z pierwszej grupy zlecał swoim podwładnym. Wychodził z założenia, że skoro to jest pilne i ważne, to nie może czekać w kolejce, a on się przecież nie rozdwoi… Osobiście zajmował się jedynie sprawami z drugiego stosu.
Stosując taką strategię mógł poświęcić się w całości na rzeczach ważnych i miał wystarczająco dużo czasu do namysłu i rozwagi. Dwight Eisenhower do dziś wspominany jest jako największy dowódca amerykańskich sił zbrojnych oraz jeden z ważniejszych prezydentów USA w historii.
Anegdota ta stanęła u podstaw zasady: Rób najpierw to, co najważniejsze – jednej z 7 zasad skutecznego działania, sformułowanych przez Stephana Coveya.